papelia.pl

papelia – dom, moda, zdrowie, zakupy

praca tymczasowa
Praca

Pierwsi emigranci na Wyspach

Wielka Brytania w pewnym okresie czasu była najbardziej popularnym kierunkiem emigracji zarobkowej. A pierwsi emigranci mieli ciekawy przekrój społeczny. Z moich obserwacji wynika, że największą grupę tworzyły osoby w wieku około 25 lat. Wielu z nich miało już za sobą jakieś doświadczenia zawodowe w Polsce, ale część nigdzie jeszcze nie pracowała. Natomiast wszyscy przyjechali się dorobić – w końcu kurs funta był w tamtych czasach bardzo korzystny.

Wśród pierwszych emigrantów zdarzały się też osoby starsze – 40-letnie, 50-letnie, a nawet kilku 60-latków. Właściwie wszyscy, z którymi rozmawiałam, stracili pracę w wyniku redukcji etatów w ich rodzimych zakładach pracy. Jeśli ktoś jeszcze pamięta wczesne lata 2000, to wie, że przy tak wysokiej stopie bezrobocia, jaka wówczas była w Polsce, ludzie starsi nie mieli praktycznie żadnych szans na znalezienie nowej pracy. Na szczęście dla nich istniała możliwość wyjazdu zarobkowego.

O ile młodzi traktowali taki wyjazd jako przygodę życia i rewelacyjną okazję na dorobienie się, o tyle dla starszych osób było to bardzo trudne przeżycie. Ci ludzie mieli już swoje ustatkowane życie w Polsce, rodzinę i dzieci, pozycję w zakładzie pracy, czy grono znajomych. Na emigracji bardzo mocno dokuczała samotność i poczucie wyobcowania – w starszym wieku trudniej jest nawiązywać nowe znajomości, a przeszkodą był też brak znajomości języka (w końcu było to pokolenie, którego uczono języka rosyjskiego).

W tamtych czasach ludzie wyjeżdżali do pracy na Wyspy przez agencje pracy. Owe zapewniały także lokum, a w razie potrzeby – też dojazd do pracy. Natomiast nigdy nie było pewności, co do godzin pracy. Agencje współpracowały z wieloma podmiotami i w razie zapotrzebowania wysyłały pracowników do zapełnienia „luk”, można powiedzieć, że była to praca tymczasowa – nigdy się nie wiedziało, gdzie się będzie pracować w następnym tygodniu i przez ile dni. I znowu – dla młodych ludzi to była przygoda, dla starszych – przyzwyczajonych do stałych godzin i jednego miejsca pracy – trudne i męczące przeżycie.

W okresie letnim wyjeżdżali też studenci, także średni wiek emigrantów się obniżał. Studenci przyjeżdżali tylko na trzy miesiące. Byli bardzo żywiołową i entuzjastyczną grupą. Wielu z nich studiowało język angielski i taki wyjazd traktowało jako okazję do ćwiczenia wymowy i konwersacji po angielsku.

Przez lata sytuacja Polaków na Wyspach bardzo się zmieniła. Pierwsi emigranci zaczęli sprowadzać swoje rodziny, młodzi ludzie żenili się i rodziło się pierwsze polskie pokolenie na Wyspach. Myślę, że teraz życie Polaków na Wyspach jest dużo łatwiejsze, niż było jeszcze 10-15 lat temu.